Dobrze wie, że przez ten tydzień nie może wychodzić nigdzie wieczorem. Znowu nie powiedział jej gdzie idzie, z kim i o której wróci, a jak zadzwoni do niego na komórkę, to ten powie jej, że robi mu obciach. Anka poczuła się bezradna, akurat mężowi nie mogła się wyżalić, bo został dłużej w pracy. Zabrała, więc psa poszła na spacer do parku, aby się trochę uspokoić. – Nie mogę sobie poradzić z synem- wyżaliła się na skwerku sąsiadce ogóle nie słucha, co się do niego mówi, obraża się, nic do niego nie dociera. Wiem, że nastolatki się buntują, ale myślałam, że to minie. Z nim, szczerze mówiąc jest coraz gorzej! Co robić?- Może spotkasz się z moją koleżanką, która miała podobne problemy z synem- odparła sąsiadka. Z tego, co wiem, w końcu jakoś doszli do porozumienia. Anka wróciła do domu trochę podbudowana. Kamil z kolei wrócił do domu po 22 i od razu zamknął się w swoim pokoju bez słowa wchodząc do domu. Anka denerwowała się na to, że wchodzi do domu i nie potrafi się przywitać, powiedzieć „cześć”. Dojrzewanie to burzliwy okres zarówno dla nastolatków i rodziców. Dla większości nastolatków dojrzewanie to bardzo trudny i burzliwy okres. Dla ich rodziców również. Dorastające dziecko, w którego organizmie szaleją hormony, mające wpływ na jego zachowanie, nie bardzo wie, co się z nim dzieje. Czuje się zagubione, nie wie, co się dzieje, uważa, że rodzice mu dokuczają, nauczyciele w szkole się czepiają. Nikt go nie rozumie. „Dokuczanie” polega na tym, że rodzice czegoś zabraniają, a wiele wymagają. Nastolatek albo zamyka się sobie, albo próbuje poszerzać granice swojej wolności, co zazwyczaj wygląda tak, że jest opryskliwy, wulgarny. I właśnie wtedy, gdy ubliża bliskim, szantażuje, należy zareagować, nie licząc na to, że może kiedyś mu przejdzie. Brak reakcji na takie zachowanie, będzie sygnałem, że może posuwać się coraz dalej, a to chyba nie będzie pożądane, bo wkrótce dziecko będzie „wchodziło rodzicom na głowę.”. Problem w tym, jak postawić granicę, by nie stała się kolejnym zakazem restrykcjami, przeciwko którym dziecko od razu się zbuntuje. Nie jest to wcale taka łatwa sztuka.