Scena ufologiczna w Polsce
Każdego roku, dokładnie 2 lipca, wypada „światowy dzień UFO”. Jest to związane z rocznicą słynnego incydentu w Roswell, do którego doszło w roku 1947 na małej farmie w Nowym Meksyku. Chociaż wydawać by się mogło, że sprawy tego rodzaju są najbardziej wpisane w kulturę amerykańska, to jednak od wielu już lat niezidentyfikowane obiekty latające są badane również przez polskich ufologów.
Obecnie istnieje kilka rodzimych podmiotów, zajmujących się badaniem tego zjawiska. Odnotowują one zgłoszenia o obserwacjach UFO w Polsce, rozmawiają ze świadkami i starają się wyjaśnić zagadkowe zdarzenia tego rodzaju. Na polskim poletku osobą, która przecierała te szlaki jest pan Robert Bernatowicz i jego Fundacja Nautilus. Ten dziennikarz radiowy, kiedyś zajmujący się tylko „poważnymi” materiałami, w pewnym momencie zajął się zjawiskiem polskich NOL-i, wypełniając dużą lukę. Co prawda potwierdzono, że już od lat pięćdziesiątych wojsko polskie rejestrowało tego rodzaju zdarzenia i nawet miały istnieć specjalne księgi na ten temat, ale to Nautilus zaczął mówić o tym głośniej jako pierwszy. Ponadto wymienić jeszcze można znanego ufologa Janusza Zagórskiego, organizującego cykliczne zloty, a także młodą ekipę autorskiego, internetowego „Radia Paranormalium”.