Stosując metodę miłości stanowczej, możesz odnieść dwo­jakie zwycięstwo. Możesz przestać bić i obwiniać, bo przecież tak naprawdę nikt tego nie lubi. A mimo to możesz stworzyć dom, w którym dorośli panują nad sytuacją, a dzieci robią to, czego się od nich oczekuje. Dzieci pozostaną nadal takie sa­me – dwulatki będą wymagały ciężkiej pracy, a czternastolatki będą jak oko cyklonu. Lecz jeśli wiesz, jak reagować, możesz pewnie prowadzić swoje dziecko przez poszczególne etapy rozwoju w przekonaniu, że obrałeś właściwą drogę. W następ­nej fazie możesz przejść do bardziej radosnych i przyjemnych elementów życia rodzinnego.

Zapamiętaj – rób wyłącznie to, co według ciebie jest słu­szne. Metoda ?stań i zastanów się” oraz ?uporaj się z proble­mem” to jedynie dwie dodatkowe cięciwy do twego łuku. Jak wskazuje poniższy list, mogą one wiele odmienić:

Drodzy Shaaron i Steve,

Uczestniczyliśmy w waszym wykładzie w październi­ku i to, co usłyszeliśmy, podobało nam się ogromnie. Z poznaną wówczas panią utrzymujemy kontakty do dziś. Wysłuchaliśmy wykładu we właściwym czasie, po­nieważ nie chcieliśmy bić naszego synka Careya, a nie wiedzieliśmy już, co począć. Teraz Carey (dwa latka czte­ry miesiące) sam stoi ?w kącie” i mówi: ?myślę o tym”, a nam napływają do oczu łzy radości – jest taki słodki!